Nie musimy ich szukać tak daleko. Mieszkańcy podprzemyskich Orzechowiec domagają się pociągnięcia do odpowiedzialności władz, które wydały zgodę na instalację w pobliżu ich domostw farmy wiatrowej. Skarżą się m.in. na:
· hałas,
· migotanie światła,
· zakłócenia w odbiorze sygnałów telewizyjnych i telefonicznych.
Posłuchaj: (Relacja z Polskiego Radia)
Wstrząsające świadectwa ludzi z Margonina i okolic: "Tu jest prawdziwe piekło" - obejrzyj:
"Ludzie obudzli się dopiero po instalacji wiatraków. Ruszyły w marcu 2010. To koszmar, 60 wiatraków, najlepszy jest <<Wielki Wyjec>>. Ludzie mówią, że wzrosła liczba samobójstw. Czy to z tego powodu? W ciągu niecałego roku dwie awarie wiatraków. Fragmenty skrzydeł poleciały na 300m od wiatraka i wbiły się w ziemię. Problemy z odbiorem telewizji, inwestor funduje telewizję satelitarną (ale tylko zakup 1 zł w promocji - abonament do końca życia trzeba będzie płacić samemu."
Na koniec archiwalne już świadectwo zdruzgotanych emerytów, pt. „Piekło na ziemi” - obejrzyj:
W krajach Europy zachodniej, jak również Stanach Zjednoczonych czasy bańki inwestycyjnej pt. „farmy wiatrowe” (finansowanej notabene przez państwo w 50%, u nas aż w 85% przez tzw. fundusze unijne) minęły kilkanaście lat temu (USA). W USA straszą już cmentarzyska farm wiatrowych (do tematu wrócimy). W Europie zachodniej kraje przodujące w produkcji energii odnawialnej przestają również „pacyfikować” i „eko-terroryzować” tereny wiejskie, gdyż powoli dociera do nich brutalna prawda.
ŻYCIE MAMY JEDNO, A ZDROWIA
NIKT NAM NIE WRÓCI!