Protest przeciwko budowie farm wiatrowych w okolicy Kolbuszowej - zakończony w czerwcu 2013 - Z SUKCESEM.
niedziela, 30 września 2012
poniedziałek, 24 września 2012
Podział stref (wpływów?)
Kolejny raz powołamy się na portal informacyjny Kolbuszowa24.net:
"(...) Na początku była firma Wiktoria ze Śląska
Następnie burmistrz szczegółowo przedstawił historię kontaktów magistratu z podmiotami, chcącymi budować w naszej gminie siłownie wiatrowe. – Jako pierwsza zgłosiła się do nas firma Wiktoria ze Śląska, która była zainteresowana terenami Weryni, Kupna, Kolbuszowej Górnej, Widełki, Kłapówki. Ale był i drugi inwestor, firma Prometeus, która chciała działać na tym samym terenie. Stąd też od początku mówiliśmy, że skoro jest dwóch inwestorów, to trudno, żeby obaj działali na tych samych terenach bez jakiejkolwiek kontroli z naszej strony.
- Wówczas to firma Prometeus oświadczyła, że będzie zainteresowana tylko i wyłącznie terenami leżącymi wzdłuż rzeki Przyrwa w miejscowości Zarębki. Złożyła w tej sprawie stosowny wniosek w Urzędzie Gminy Cmolas. Z tego co wiemy, nasi sąsiedzi podjęli procedurę zmiany uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego pod tym kątem. My takich działań nie podjęliśmy ze względu na to, że postawiliśmy od początku warunek: musi być zgoda mieszkańców."
Dłuższy komentarz jest tu raczej zbędny. Zamiast wykorzystać fakt, że dwa podmioty będą starać się o to samo na terenie gminy i doprowadzić do konkurencji między nimi, doprowadzono do podziału stref (wpływów?). Czy było to działanie w interesie gminy, czy raczej na korzyść jednego z zainteresowanych podmiotów? A to wszystko na długo przed tym, zanim mieszkańcy dowiedzieli się o planach budowy elektrowni wiatrowych na taką skalę...
I pozostaje jeszcze jedno ciekawe pytanie: jak Gmina Kolbuszowa zabezpieczy się przed negatywnym oddziaływaniem ew. farmy wiatrowej położonej tuż przy jej granicy w Gminie Cmolas? Czy wiecie dlaczego Aquilo "zrezygnowało" z inwestycji w Widełce i Kupnie? Bo zbyt blisko sąsiedniej Gminy Głogów Młp., gdzie sobie w kaszę napluć nie dadzą!
"(...) Na początku była firma Wiktoria ze Śląska
Następnie burmistrz szczegółowo przedstawił historię kontaktów magistratu z podmiotami, chcącymi budować w naszej gminie siłownie wiatrowe. – Jako pierwsza zgłosiła się do nas firma Wiktoria ze Śląska, która była zainteresowana terenami Weryni, Kupna, Kolbuszowej Górnej, Widełki, Kłapówki. Ale był i drugi inwestor, firma Prometeus, która chciała działać na tym samym terenie. Stąd też od początku mówiliśmy, że skoro jest dwóch inwestorów, to trudno, żeby obaj działali na tych samych terenach bez jakiejkolwiek kontroli z naszej strony.
- Wówczas to firma Prometeus oświadczyła, że będzie zainteresowana tylko i wyłącznie terenami leżącymi wzdłuż rzeki Przyrwa w miejscowości Zarębki. Złożyła w tej sprawie stosowny wniosek w Urzędzie Gminy Cmolas. Z tego co wiemy, nasi sąsiedzi podjęli procedurę zmiany uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego pod tym kątem. My takich działań nie podjęliśmy ze względu na to, że postawiliśmy od początku warunek: musi być zgoda mieszkańców."
Dłuższy komentarz jest tu raczej zbędny. Zamiast wykorzystać fakt, że dwa podmioty będą starać się o to samo na terenie gminy i doprowadzić do konkurencji między nimi, doprowadzono do podziału stref (wpływów?). Czy było to działanie w interesie gminy, czy raczej na korzyść jednego z zainteresowanych podmiotów? A to wszystko na długo przed tym, zanim mieszkańcy dowiedzieli się o planach budowy elektrowni wiatrowych na taką skalę...
I pozostaje jeszcze jedno ciekawe pytanie: jak Gmina Kolbuszowa zabezpieczy się przed negatywnym oddziaływaniem ew. farmy wiatrowej położonej tuż przy jej granicy w Gminie Cmolas? Czy wiecie dlaczego Aquilo "zrezygnowało" z inwestycji w Widełce i Kupnie? Bo zbyt blisko sąsiedniej Gminy Głogów Młp., gdzie sobie w kaszę napluć nie dadzą!
Etykiety:
budowa turbin,
elektrownie wiatrowe,
farma wiatrowa,
Kłapówka,
Kolbuszowa,
Kolbuszowa Dolna,
Kolbuszowa Górna,
Kupno,
Mechowiec,
Werynia,
Widełka,
Wojków
Lokalizacja:
Kolbuszowa, Polska
sobota, 22 września 2012
Fatamorgana
Cytujemy za Kolbuszowa24.net (2.09.2012):
"Jan Zuba długo przekonywał, że na chwilę obecną nie ma mowy o budowie farm wiatrowych na terenie gminy Kolbuszowa. - To jest jedynie zamierzenie inwestora, który m.in. tutaj chciałby lokalizować takie obiekty – precyzował burmistrz. – Z pełną odpowiedzialnością podchodzimy do tego tematu."
A oczom naszym w Kolbuszowej Górnej ukazuje się taka oto fatamorgana - kikut (jeszcze) elektrowni wiatrowej:
"Jan Zuba długo przekonywał, że na chwilę obecną nie ma mowy o budowie farm wiatrowych na terenie gminy Kolbuszowa. - To jest jedynie zamierzenie inwestora, który m.in. tutaj chciałby lokalizować takie obiekty – precyzował burmistrz. – Z pełną odpowiedzialnością podchodzimy do tego tematu."
A oczom naszym w Kolbuszowej Górnej ukazuje się taka oto fatamorgana - kikut (jeszcze) elektrowni wiatrowej:
![]() |
Fot. 1. Niekompletna turbina wiatrowa - zjawa na polach Weryni, widoczna doskonale nawet z odległych miejsc w Kolbuszowej Górnej |
![]() |
Fot. 2. Quasi-wiatrak-fatamorgana - zoom :P |
Od kilkunastu dni fatamorgana jak się pojawiła tak nie chce zniknąć. Będzie od nas (na szczęście) z 1.5-2 km. Czytamy i słuchamy (z mp3, a jakże - archiwizujemy obiecanki) zapewnień Włodarzy, oczy przecieramy, a fatamorgana swoje. A kysz - nie może być zjawa jaka to czy co?!
poniedziałek, 3 września 2012
Władza zła na media
Na portalu informacyjnym Kolbuszowa24.net ukazał się ciekawy artykuł pod tytułem:
Nasz komentarz: atmosferę podgrzewają nie media, lecz nieudolny przekaz informacji przez instytucje do tego obligowane.
Subskrybuj:
Posty (Atom)