Kolejny raz powołamy się na portal informacyjny Kolbuszowa24.net:
"(...) Na początku była firma Wiktoria ze Śląska
Następnie burmistrz szczegółowo przedstawił historię kontaktów magistratu z podmiotami, chcącymi budować w naszej gminie siłownie wiatrowe. – Jako pierwsza zgłosiła się do nas firma Wiktoria ze Śląska, która była zainteresowana terenami Weryni, Kupna, Kolbuszowej Górnej, Widełki, Kłapówki. Ale był i drugi inwestor, firma Prometeus, która chciała działać na tym samym terenie. Stąd też od początku mówiliśmy, że skoro jest dwóch inwestorów, to trudno, żeby obaj działali na tych samych terenach bez jakiejkolwiek kontroli z naszej strony.
- Wówczas to firma Prometeus oświadczyła, że będzie zainteresowana tylko i wyłącznie terenami leżącymi wzdłuż rzeki Przyrwa w miejscowości Zarębki. Złożyła w tej sprawie stosowny wniosek w Urzędzie Gminy Cmolas. Z tego co wiemy, nasi sąsiedzi podjęli procedurę zmiany uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego pod tym kątem. My takich działań nie podjęliśmy ze względu na to, że postawiliśmy od początku warunek: musi być zgoda mieszkańców."
Dłuższy komentarz jest tu raczej zbędny. Zamiast wykorzystać fakt, że dwa podmioty będą starać się o to samo na terenie gminy i doprowadzić do konkurencji między nimi, doprowadzono do podziału stref (wpływów?). Czy było to działanie w interesie gminy, czy raczej na korzyść jednego z zainteresowanych podmiotów? A to wszystko na długo przed tym, zanim mieszkańcy dowiedzieli się o planach budowy elektrowni wiatrowych na taką skalę...
I pozostaje jeszcze jedno ciekawe pytanie: jak Gmina Kolbuszowa zabezpieczy się przed negatywnym oddziaływaniem ew. farmy wiatrowej położonej tuż przy jej granicy w Gminie Cmolas? Czy wiecie dlaczego Aquilo "zrezygnowało" z inwestycji w Widełce i Kupnie? Bo zbyt blisko sąsiedniej Gminy Głogów Młp., gdzie sobie w kaszę napluć nie dadzą!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz